W piątkowy wieczór, 30 listopada, jak to wypada w każdym kalendarzu – świętowaliśmy Andrzejki.
Na zabawie pojawiła się czarownica z kluczem, która wróżyła nam z wosku. Wróżby połączone zostały z zabawą z cieniem. Rozmawialiśmy o tym, co wyszło nam z przelanego wosku.
Czarownica miała dla nas niespodziankę – ciasteczka z wróżbą. A to ci zaskoczenie!
Następnie dowiadywaliśmy się, jaki w przyszłości czeka nas zawód. Poddaliśmy się losowi. W naszej grupie będziemy mieć między innymi, żołnierza, bankiera, barmana, a nawet rzeźnika J …
Sprawdziliśmy także jak będą mieć na imię nasze żony i mężowie. Różowe i niebieskie serduszka z imionami przebijaliśmy szpilką.
Zakończyliśmy zabawę konkursem, kto najszybciej zje jabłuszko zawieszone na sznurku. Wygrał Filip.
Całość andrzejkowego wieczoru dopełnił słodki catering, przygotowany przy pomocy dwóch mam naszych świetliczaków.
Jak to bywa w naszym świetlicowym gronie, śmiechu i wygłupów podczas naszej zabawy andrzejkowej nie było końca.